Przy okazji robienia zdjęć błyszczyka sfotografowałam także moje przedwczorajsze zakupy, więc uznałam, że podzieję się z wami tym.
Kupiłam 2 lakiery:
- Bell Fashion colour 322
- Bell Pastel palette 1
Teraz mam na paznokciach Bell Pastel palette 1 i dość dobrze kryję, ale długo schnie. Co do trwałości na razie nie mogę się wypowiedzieć.
Kupiłam także Rufin Cosmetics, Swiss O Par, Frottee Trockenshampoo (Suchy szampon w sprayu).
Dzisiaj pierwszy raz go wypróbowałam, na grzywkę. Kiedy popsikałam nim włosy zostały biały puch (?). Zgodnie w instrukcją odczekałam chwile i wytarłam ręcznikiem. Wtedy pozostał już tylko taki białawy ślad. Zaczęłam wyczesywać i zostałam siwa. Z tyłu opakowania pisało, że jeśli pozostanie biały proszek to należy użyć suszarki. Tak też zrobiłam. Nie na wiele się to zdało. Przez jakieś 10 minut próbowałam przestać być siwa. W końcu doprowadziłam się do takiego stanu, że mogłam wyjść na ulicę. Włosy były świeże, ale w tym czasie umyłabym je i wysuszyła.
Jutro napiszę recenzję jednego z moich korektorów, jeszcze nie wiem którego :)
Bell numer 322 ma świetny kolor, podoba mi się..
OdpowiedzUsuńa suchy szampon.. słyszałam, ale chyba nigdzie się jeszcze na żaden nie natknęłam, więc spytam: gdzie kupiłaś swój?;>
Ten kupiłam w Rossmannie, ale są też w Naturze :)
OdpowiedzUsuń