Dzisiaj mam dla was obiecane porównanie pudru Essence z LE Blossoms etc.:
Oraz pudru Catrice z LE Urban Baroque:
Oba mają różnokolorowe „plamki”, która jak się zmiesza dają naturalny kolor:
(Essence)
(Catrice)
Opakowanie bardziej podoba mi się z Catrice, które ma nawet lusterko.
Efekty dają bardzo podobne, a nawet identyczne. Kolor Catrice jest prawie biały, ale zlewa się ze skórą. Nie wiem jak było by to u osób, które mają bardzo ciemną karnację, ponieważ ja jestem dość blada.
Essence jest lekko ciemniejszy. Wymieszany daję żółtawy kolor.
(Catrice po lewej, Essence po prawej)
Chciałabym nam pokazać efekt na skórze, ale bardzo ciężko uchwycić to aparatem.
Puder z Catrice ma mocny, pudrowy zapach. Jest on dość denerwujący, ale na skórze się ulatnia. Puder z Essence nie pachnie tak mocno.
Cenowo Essence wychodzi lepiej. Ma 10g, a kosztuję 12,99. Catrice ma 9 g i kosztuję 17,99 zł.
Osobiście uważam, że nie ma sensu kupować obu pudrów.
Do gustu przypadł mi chyba bardziej puder z Essence, ale nie dam wam znać jak obu dłużej poużywam.
Mam nadzieję, że komuś pomogłam.