Po prawej jest lipstein 02 your pink is on fire. Wyrobiłam już sobie zdanie na jego temat, więc postanowiłam napisać coś o nim.
Moje usta bez niczego |
Moje usta pomalowane tylko mazakiem Essence |
Moje usta pomalowane mazakiem Essence i błyszczykiem Basic Juicy Fruity, Stawberry (pokazywałam go w tej samej notce co mazak) |
Kiedy pierwszy raz otworzyłam go to poczułam silny zapach alkoholu. Byłam trochę zaniepokojona, ale wbrew pozorom nie wysusza ust.
Nie posiadam suchych skórek (przynajmniej tak mi się wydaję:)), więc nie mogę ocenić czy je podkreśla.
Na ustach wytrzymuję bardzo długo i w ogóle nie czuć, że coś się na nich ma co dla mnie jest plusem.
Wykończenie pozostawia raczej matowe, więc warto je czymś "nabłyszczyć".
Minusem jest jedynie to, że są tylko 2 kolory tego flamastra i oba dość intensywne, więc dla wielbicielek mocniejszego podkreślenia oczu może się nie nadać.
Posiadam też ten mazak w drugim kolorze, więc niedługo będziecie mogły go zobaczyć. Jednak ten bardziej mi się podoba, więc postanowiłam, że jego pierwszego pokaże.
Bardzo polecam wszystkim i zastanawiam się czy nie nabyć jeszcze jednego na zapas, ponieważ pochodzi z kolekcji limitowanej, a nie wiem jak szybko wyschnie.
fajne
OdpowiedzUsuńNigdy nie mam tyle odwagi, by ubrać usta w intensywne kolory ;) Essence'owy Cupcake to szczyt moich możliwości ;) Ale może to wina moich ust, nie są ani duże, ani za bardzo symetryczne :P po co podkreślać niedoskonałości ;) U Ciebie wygląda ładnie, ale ciekawa jestem, czy nosiłabyś taki makijaż na codzień? :)
OdpowiedzUsuńNoszę, nie często, ale czasami mam ochotę mocniej podkreślić moje usta :). Może dzieję się to dlatego, że lubię swoje usta i czasami wolę je podkreślać bardziej niż oczy, które mam dość małe i średnio je lubię ;)
OdpowiedzUsuńładny efekt :)
OdpowiedzUsuńteż mam tan mazak i niestety trochę podkreśla on suche skórki, a poza tym jest świetny. :)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda. Aż zaczynam żałować, że nie czuję się dobrze w intensywnych kolorach na ustach. Tyle cudów mnie omija. ;)
OdpowiedzUsuńSuper to wygląda, ale ja niestety nie przepadam za tak mocno pomalowanymi ustami. Czuję się troche niepewnie :)
OdpowiedzUsuńJeju, przyglądałam mu się dzisiaj i nie wzięłam ;/ Szkoda, bo wydaje się fajny :D
OdpowiedzUsuńPrzeraża mnie ten mazak, chyba wolę pomadki lub błyszczyki ;p
OdpowiedzUsuńtrochę przeraziło mnie, że ten mazak pachnie alkoholem i chyba niestety w związku z tym się na niego nie zdecyduję. chociaż trzeba przyznać, że fajnie wygląda na Twoich ustach :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
http://innocent-greed.blogspot.com/
tzn. pachniał jak go pierwszy raz otworzyłam, teraz już raczej nie ;)
OdpowiedzUsuńzostałaś oTAGowana - http://duzaatakamala.blogspot.com/2011/07/tag-one-lovely-blog-award.html
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Ten mazaczek nie do końca mi się podoba, sama nie wiem czemu. :<
OdpowiedzUsuń